Dzisiejszy poranek okazał się b miły bo śniadanie kawa herbata w termosie, serki jakieś konfitura czekało zanim wyszedłem z namiotu.Przyniósł to mały chłopiec który wczoraj przed zachodem słońca przyglądał się razem z pieskiem jak stawiam namiot trzy metry od szosy na małym skrawku nie używanego dawno wjazdu.Tyle udało mi się znależć nie ogrodzonego terenu ;) Dziś nocuję na kempingu gdzie mogę się wykąpać,wyprać po tym ciężkim upalnym dniu....