W dalszym ciągu trasa różnorodna, ciekawa, z wieloma zabytkami również kultury mennonickiej. Omija duże miasta ( Bydgoszcz, Toruń). Wcześniej z rozpędu napisałam, że szlak kończy się w Toruniu. Koniec szlaku jest przy Zamku Bierzgłowskim. Toruń jest na tyle blisko, że można swobodnie podjechać, zarówno z Cierpic jak i z Zamku Bierzgł. Trasa Nowe- Świecie początkowo łatwa, szosą i troszkę lasem w okolicach Grupy. Tam (możliwe, że z powodu wybudowania autostrady) troszkę bałaganu z oznakowaniem. Można jechać cały czas szosą od Dragacza, przez Stwolno, Wąskie Piaski do samych Sartowic. Od Sartowic szlak przeprowadza przez autostradę i sporym kółkiem przez Czaple zawija do Świecia. Od Świecia łatwa szosa prawie do ...
Bydgoszczy. Miejscami nieco górek z dużym pochyłem. W razie zmęczenia można skorzystać z bogatej oferty agroturystycznej na trasie. Przed Bydgoszczą szlak wskazuje skręt na Osielsko (w Osielsku ośrodek wypoczynkowy). Ja jechałam do Bydgoszczy i wróciłam na szlak od ul. Toruńskiej. Z Bydgoszczy sama rekreacja. Jedynie od Przyłubii trzeba się liczyć z długim odcinkiem przez las. W razie późnej pory proponuję zatrzymać się wcześniej na nocleg w Solcu Kujawskim lub Przyłubiach. W lesie fantastyczne oznakowanie szlaku. Droga z reguły szeroka i utwardzona. Jak komuś nie chce się jechać przez ten odcinek można za Dragaczem skręcić na most grudziądzki i odwiedzić Grudziądz, lub za Świeciem skręcić na Chełmno. Tam jednak trzeba zachować ostrożność z pętlą autostrady. Trasy Tczew- Grudziądz- Zamek Bierzgłowski jeszcze nie mam zrobionej. Ale szlak na odcinku Tczew- Cierpice polecam jako fajną przygodę.