Witam. Trasa krótka, ale fajna i z odrobiną adrenaliny.
Zaczynamy od szpitala w Radzyminie. Pierwszy etap to odcinek prosty ul. Korczaka (nad trasą S8), aż do skrzyżowania z ul. Radosną. Jak już tam dotarłeś/aś to najgorszą robotę masz już za sobą. Wiadukt nad S8 to jedyne poważne wzniesienie na tej trasie. Jeśli nie chcesz wracać przez ten cholerny wiadukt, to na skrzyżowaniu ul. Radosnej i ul. Kraszewskiej skręcaj w lewo na drogę piaskową z atrakcjami (jeszcze chyba nie było takiej sytuacji, aby nie wyleciał za mną jakiś burek dziurą w siatce, ale przy wzmożonym pedałowaniu traci on siły zdecydowanie szybciej niż ty). Jeśli kończy ci się droga, a nadal słyszysz szczekanie za sobą, to skręcaj w prawo i t...
u możesz zwiększyć prędkość ponieważ czeka cię odcinek trasy o trochę lepszej nawierzchni, nazwijmy ją trasą gruntową.
Pierwsze rozwidlenie tej trasy pokonujemy w prawo a drugie w lewo. Następnie jedziemy do skręcającej drogi w lewo PRZED linią wysokiego napięcia. Najbliższe skrzyżowanie pokazuje nam, że po skręceniu w prawo zaczyna się szlak rowerowy koloru niebieskiego. Proponuję skręcenie w tym kierunku i kierujemy się zgodnie ze szlakiem niebieskim aż do drogi asfaltowej 635 (czyli miejsce gdzie nasza trasa dochodzi do drogi prowadzącej z Wołomina do Radzymina). Ostatni odcinek to asfaltówka aż powita was widok szpitala w Radzyminie (tu znowu wzniesienie nad S8, ale z tego wzniesienia widać koniec. Jeśli nie masz już sił to wrzuć na luz, a do wieczora na pewno rower dowiezie cie do końca). A dalej rób co chcesz bo to koniec mojej trasy. Mam nadzieję, że wiadukt nie był wysoki, psy niegroźne, a trasa niedługa. Pozdrawiam mm.
